niedziela, 22 listopada 2009

:)

Następny tydzień będzie fajny. Naprawdę. Korzystając z wolnego czasu przeczytam 'Angielskiego Pacjenta', nauczę się na matmę, przynajmniej raz ugotuję obiad, pójdę do fryzjera, oraz poświęce się obcowaniu z kulturą najwyższą, z kulturą spania, mianowicie. O.

Idą święta. Idzie mikołaj, presja wymyślenia 'kreatywnego prezentu, ktory nie bedzie kubkiem, kolczykami, maskotką ani swetrem robionym na drutach' jest nie-do-zniesienia.
Dochodzi jeszcze sposób dostarczenia prezentu do Pewnej Osoby pozostając anonimowym i poza podejrzeniem. Będzie to trudne, tym bardziej ze nie robiłam nigdy niczego takiego. Ale damy radę. Mam nadzieję. Nie mam tylko pojęcia co to mogłoby być. Coś neutralnego, to na pewno. I na pewno nie maskotka, kubek, sweter ani kolczyki.

W głosnikach śmieszna piosenka z wakacji. Nie mam pojecia jak sie nazywa :)

A francuski to piękny język jest. Oui.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz